Powstaje ciekawy kwartał miasta, zgodny z planowaną strategią zielonego miasta, otwartą przestrzenią Starej Rzeźni i sporym parkiem o powierzchni 7 tys. m2. Nowy kompleks Rzeźni o charakterze: mieszkalnym, biurowym, handlowym i kulturalno – rozrywkowym warto będzie omówić przy okazji zapowiadanej przez pana Rafała Przybyła, przedstawiciela inwestora, spółki Vastint.
Plan powstawał – tu staram się wybrać optymalną formułę – być może ta będzie właściwa – we współpracy z inwestorem. Takie podejście ma swoje plusy i minusy, choć zamierzenia Vastintu są powszechnie znane, inwestor złożył zresztą warunki zabudowy dla tego terenu. W mojej ocenie zapisy mpzp powinny być konstytucją przestrzenną miejsca, niezależnie od tego, kto jest właścicielem terenu.
Planiści Miejskiej Pracowni Urbanistycznej rozmawiali z inwestorem Starej Rzeźni, zabrakło jednak komunikacji z innymi ważnymi interesariuszami, m.in. właścicielami działek od strony ul. Podgórze, gdzie zaplanowano dojście do planowanego parku, kościołem katolickim (istotne z punktu widzenia komunikacji) a nawet z Muzeum Niepodległości, którego powstanie nadzoruje m.in. Miasto Poznań.
Oczywiście jest formuła konsultacji, do których każdy może się włączyć, ale w przypadku tego akurat planu zabrakło – mam nadzieję, że tylko na tym etapie – włączenia w jego powstanie ważnych podmiotów, zwłaszcza że istnieją tu ważne, wyraźnie artykułowane sporne kwestie
Podgórze, czy będzie wejście do parku?
Od strony ulicy Podgórze ma postać przejście – łącznik do parku. Podczas wcześniejszych spotkań w tym fyrtlu dotyczących zbyt intensywnej deweloperskiej zabudowy, pojawił się sprzeciw przedstawicieli wspólnot, którzy nie chcą przy ich budynku publicznego przejścia. Pytanie, czy w przypadku braki zgody na sprzedaż działki nastąpi wywłaszczenie? Być może mpzp jest w stanie zmienić zaskarżone przez wspólnoty warunki i decyzje zabudowy.
Wzgórze Św. Wojciecha odcięte od Starej Rzeźni?
W przedstawionym projekcie zabrakło bardzo ważnego i wydawać by się mogło oczywistego elementu komunikacji pomiędzy Starą Rzeźnią, Muzeum Niepodległości a Wzgórzem Św. Wojciecha w kontekście szlaku kulturowego. O tyle zdziwiło mnie pominięcie tego rozwiązania, że wskazywano je w koncepcjach Muzeum – to naturalne połączenie z sąsiednimi atrakcjami i zabytkami: kościołem Św. Wojciecha, kryptą i cmentarzem Zasłużonych Wielkopolan. I problemem nie jest zabytkowy mur kościoła, co sugerowali planiści. Nad tym Miejska Pracownia Urbanistyczna powinna jeszcze raz mocno się pochylić. Celem planu powinno być tu zaplanowane funkcjonalne naturalne połączenie, zwłaszcza że mówiono o tym już wcześniej i to w gronie miejskich urzędników i radnych i osób odpowiadających za koncepcję muzeum.
Dobrze, że wreszcie powstają założenia przestrzenne dla tego fyrtla, ale wszystko tu jest postawione na głowie, co zresztą zauważył przedstawiciel inwestora Starej Rzeźni.
Z oryginalnych powodów funkcjonalnie powiązany ze sobą obszar został podzielony na mniejsze mpzp, szczególnie kuriozalny jest plan przy kościele Św. Wojciecha, wydawać by się mogło, że jego celem było ograniczenie własności właścicieli działki przez kościołem. Zamiast parceli na której przed wojną stała kamienica stali się właścicielami trawnika bez możliwości zabudowy. Nie poruszałbym tego tematu, gdyby nie to, że miejski urzędnik podczas jednego ze spotkań powoływał się tu na dekrety Bieruta i porzucenie mienia.
Trudno też odnosić się do koncepcji Starej Rzeźni bez kontekstu wolnych torów przy Północnej, gdzie miały powstać rządowe mieszkania (tu Urząd Miasta Poznania odmówił Radzie Osiedla Stare Miasto podjęcia procedur planistycznych) czy rejonu ulicy Szyperskiej. Tu akurat procedowany jest ratunkowy mpzp, w którego zakres wchodzi dzisiejszy parking na Garbarach przed… Starą Rzeźnią.
Chętnie poczytam ekspertyzę Vastintu dotyczącą analizy ruchu po uruchomieniu działalności Starej Rzeźni. W opinii dyrektor Przybyła ruch samochodowy związany z obsługą wielu biznesowych przedsięwzięć zrośnie o 3-5 %. Do wszelkich deweloperskich analiz podchodzę z dużym dystansem, a Vastint, w innej deweloperskiej koncepcji Portowa na Starołęce dość mocno rozminął się z wcześniejszą strategią rewitalizacji miasta i Warty.
Przedstawiciel Vastintu wspomniał o roszczeniach, które ma miasto wobec dewelopera. Póki co obok osiedla powstanie park (pytanie, czy ze środków publicznych czy prywatnych), który w znaczący sposób będzie miał wpływ na wartość inwestycji, usłyszeliśmy też, że miasto ma rozliczać się z deweloperem gruntami na potrzeby budowy drogi, która będzie przede wszystkim służyła do obsługi Starej Rzeźni. O ten wątek będę jeszcze pytał.