Ładnie wygląda i można dać się nabrać deweloperowi i jego promotorom w Urzędzie Miasta. Deweloper kupił działkę z fortem, który miał rewaloryzować, na ten cel pozyskał środki z Unii Europejskiej, ale mu mało! Szantażuje, że jeżeli Miasto Poznań nie pozwoli mu budować wokół fortu bloków niezgodnie z uchwalanym przez wiele lat, wynegocjowanym wspólnie będącym konstytucją przestrzenną miejsca – planem zagospodarowania przestrzennego, na podstawie destrukcyjnych zasad Lex Deweloper to będzie wielka strata dla organizacji społecznych i mieszkańców. No właśnie! Barka i inne współdziałające NGO-sy otrzymały jakąś ofertę od dewelopera [choć śledzę emocjonującą dyskusję nie udało mi się poznać szczegółów] Te organizacje zajmujące się m.in. wykluczeniem społecznym mają działać w forcie pośrodku osiedla – jak mówi jeden z wiceprezydentów segmentu premium! To wszystko ma służyć mieszkańcom! Nie za bardzo wiem jak.
To trochę tak, jakby pośrodku osiedla na Polance albo Atanera na Kutrzeby w eleganckim budynku umieścić podmioty działające na rzecz bezdomnych! Myślicie, że sąsiedzi będą zadowoleni? Oczywiście w internetach popierają działania społeczne, ale w rzeczywistości to postawy NIMB – jestem za ale „nie na moim podwórku [Not In My Back Yard]. Barka i mało znane fundacje jak ORCHidea będą tam z 3 lata, zgodnie z umową, która w ramach „szlachetnej pomocy” NGO-som pozwala deweloperowi dostać kasę z Unii Europejskiej. Potem zrobi się eleganckie biura.
Deweloper kupując grunt od Agencji Mienia Wojskowego wiedział o wszelkich ograniczeniach inwestycyjnych, nie ma więc powodu do jakichkolwiek ustępstw, kosztem środowiska i lokalnej społeczności. Przeciw inwestycji występuje tamtejsza Rada Osiedla, która zaprosiła dewelopera, spółkę Constructa do rozmów, ta jednak odmówiła udziału (sic!) A podobno lokalna społeczność jest zachwycona jej projektem!
Mam tu kilka ważnych pytań:
Lex Deweloper pozwalający deweloperom omijać zasady miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest zły dla terenów nad Maltą ale dobry dla Fortu VIIa.
Radni przyjęli nomem omen uchwałę, która pozwoli walczyć z rządową ustawą Lex Deweloper. Nowe standardy, które mają zabezpieczą Poznań przed niechcianą zabudową.
Ustawa „lex deweloper” w praktyce unieważnia plany zagospodarowania i zezwala m.in. budować na terenach pokolejowych, poprzemysłowych, powojskowych i rolnych, które dotąd były niedostępne dla inwestycji mieszkaniowych
Jak mówił prezydent Jaśkowiak i radni KO: „lex deweloper” wprowadza do miast chaos przestrzenny i pozwala deweloperom na niekontrolowaną zabudowę.
„Lex deweloper” pozwala, by przystanki komunikacji miejskiej były odległe nawet o pół kilometra od nowych osiedli. Rządowa ustawa nie nakłada na inwestora obowiązku zapewnienia dostępu do sieci ciepłowniczej. Nie każe też tworzyć miejsc parkingowych.
I dlatego radni PO przyjęli specjalną uchwalę, która miała porządkować przestrzeń… Ale w przypadku Fortu VIIa chcą zrobić wyjątek? Ciekawe dlaczego?
Kilka ważnych pytań, które nie pojawiają się w dyskusji. Do czynienia mamy raczej z pr’em albo propagandą realizowaną przez dewelopera [płatne reklamy w mediach], miejskich urzędników zachwalających pomysł dewelopera i dziesiątkami spotkań przedstawicieli dewelopera z radnymi i wpływowymi osobami, w tym posłami.
- Czy fundacja Barka ma za mało pomieszczeń, że potrzebuje też tych w fortowych zabudowaniach? Warto wiedzieć, że użytkowanie zabudowań fortyfikacyjnych jest dużo bardziej kosztowe niż w zwykłych budynkach.
- Czy fundacja Barka posiada zadłużenie w stosunku do Miasta Poznania?
- Jakie środki fundacja pozyskuje z budżetu miejskiego?
- Ideą Barki i organizacji stowarzyszonych jest działanie na rzecz osób wykluczonych, co więc streetworkerzy mają robić na zamkniętym de facto osiedlu mieszkaniowym segmentu premium?
- Co Barka i inne organizacje zamierzają robić w budynkach pofortecznych, oddalonych od traktów komunikacyjnych, zamkniętych deweloperską zabudową?
- Kto będzie odbiorcą ich usług, ile potrzeba powierzchni użytkowej?
- Czy dla odbiorców ich usług to dobra lokalizacja?
- Jakie konkretne korzyści w sferze finansowej otrzymają NGO-sy z tytułu funkcjonowania w forcie?
- Na jak długi czas mają być podpisane umowy
Fundacja Orchidea w korespondencji do radnych pisze: mieszkańcy Marcelina będą mogli korzystać z pięknego miejsca wypoczynku, z wysokiej jakości usług, które będą im oferowane przez przedsiębiorstwa solidarne.
Pytanie: jakie to usługi i przez jak długi czas? Czy mieszkańcy Marcelina potrzebują tego typu usług, na jakiej podstawie zanalizowano takie potrzeby ?
Dyskusja zeszła na tym etapie na działania związane z wycinką drzew i nasadzeniami. Tu rzeczywiście jest pole do społecznych działań, ale to nie o zieleń tu chodzi!
I co, mówią niektórzy, robicie problemu deweloperowi a fort będzie stał pusty i niszczał! A niech stoi! Utrzymanie takiego obiektu fortyfikacyjnego jest kosztowne i mało ergonomiczne dla działalności przemysłowej, no może poza pieczarkarnią. W koncepcji miejskiego architekta czasów przedwojennych Władysława Czarneckiego i prof. Adama Wodziczki forty poznańskiej twierdzy miały być elementem klinów zieleni. I niech nimi pozostaną. Działanie te wspierał prezydent Cyryl Ratajski.
Tu o klinach zieleni: https://www.poznan.pl/mim/bm/news/kliny-i-pierscienie,129381.html
Tu przekaz dewelopera:
Do przyszłych ewentualnych mieszkańców osiedla construkty. Na oficjalne pytanie w sprawie infrastruktury na osiedlu, dotyczącą żłobka,przedszkola i szkoły, bo będą tam mieszkały dzieci, construkta odpowiedziała, że to nie ich problem, tylko miasta. To miasto ma inwestować w infrastrukturę na tym terenie. Czyli my podatnicy mamy im wybudować infrastrukturę, a construkta zgarnie profity i śmietankę z tego tortu. Przyszli mieszkańcy tego osiedla nie dajcie się wmanewrować w dowożenie swoich dzieci na drugi koniec miasta do tych placówek, bo na miejscu ich nie znajdziecie. Szkoła, przedszkola na Ławicy nie mają miejsc, a żłobka nie ma żadnego. Niech construktora zmieni swoje plany i pomyśli pod tym kątem o mieszkańcach swego zamkniętego osiedla premium. Pozdrawiam Magdziarek Henryk mieszkaniec i radny osiedlowy Osiedla Ławica.
Panie Henryku, ja tu walczę z bezczelnością Janowiczów i Rady Osiedla Winiary na Winiarskiej 40 i ul. Sokoła. Powodzenia! Krzysztof Bielecki, radny
Przykro mi, ale mam wrażenie, że w całej tej dyskusji nie chodzi o dobro mieszkańców, o zieleń, o przestrzeganie prawa, o Nature 2000, tylko o kasę. Komuś bardzo zależy żeby zrobić niezły interes i wszystkie argumenty przestają mieć znaczenie. Nie wiem, mam nadzieję, że tak, ale chyba tylko jednomyślny a przede wszystkim masowy sprzeciw Poznaniaków może zaważyć w tej sprawie.