Second hand na Starym Rynku – wielkie mi co!

Sklep z używaną odzieżą na Starym Rynku wzbudza spore emocje. To dobrze! Jak każdy miłośnik stołecznego miasta Poznania mam swoją wizje idealnego głównego placu, z kafejkami, restauracjami dla różnych kieszeni, muzeami, pubami i galeriami – oczywiście nie handlowymi. Ale [pomijając czas pandemii] na Starym mamy dziś pijalnie wódki i piwa, kluby gogo z namolnymi naganiaczami i dyskoteki żyjące głównie w weekend! Mamy hektolitry wypitych i porzuconych na parapetach małpek, dzikie toalety w bramach i zamiast miejskiego gwaru muzyczną młóckę! I pomyśleć, że niektórych gorszy lumpex, w którym można kupić używaną odzież w dobrym stanie, robiąc coś dobrego dla ekologii!

Czy Stare Miasto w czasie epidemii sobie radzi? Już wiemy, że nie przetrwało kilka restauracji, te, które zdążyły sobie zaskarbić przychylność stałych bywalców ratują się zrzutkami w internecie, z powodzeniem! Inne dostrzegły sąsiadów i dzięki marketingowi szeptanemu docierają ze swoją obiadową albo i słoikową ofertą do mieszkańców.

Tu pozdrawiam serdecznie Restaurację Dmuchawce na Chwaliszewie, pizzerie Da Luigi na Woźnej, Pansa Piena na Placu Wolności i Schaboszczaka od Dziadka na Szkolnej – dobrych sąsiadów w projekcie Rady Starego Miasta, która wyróżnia certyfikatem tych przedsiębiorców zaangażowanych społecznie, których działalność i osiągnięcia mogą stanowić wzór dla innych.

W czasie pandemii na Starym Rynku pustki, może więc Second Hand przyciągnie poznaniaków, którzy skorzystają także z bogatej oferty gastronomicznej. Owszem nie jestem przekonany, że ten rodzaj działalności powinien znajdować się vis a vis Ratusza, ale mamy sytuację trudną dla przedsiębiorców, więc każde nowe miejsce pracy i podatki są bardzo cenne.

Jesienią rozpoczyna się rewaloryzacja płyty Starego Rynku, także trudny czas dla wszystkich prowadzących tu działalność gospodarczą. Mam nadzieje, że estetyczne i urbanistyczne zmiany przyczynią się do także do zmiany zachowań i rodzaju oferty gastronomiczno – handlowej. To, że Stary Rynek jest miejscem wyjątkowym nikogo nie trzeba przekonywać, także do tego, że przestrzeń ta wymaga odnowienia i nowego otwarcia. Mam też nadzieje, że została tak zaprojektowana, żeby zachęcała do kulturalnego spędzania wolnego czasu, do rekreacji i cieszenia się wyjątkową atmosferą w cieniu zabytków najwyższej europejskiej klasy. Czy to możliwe? A czy widzieliście w kompleksie Starego Browaru popijających skrycie browara, albo drących się na całą gębę podpitych dżentelmenów? To nie tylko efekt monitoringu, regularnego sprzątania ale spirytus movens miejsca. W dobrze zaplanowanych przestrzeniach nie wypada robić pewnych rzeczy a wypada inne!

Niech Stary Rynek będzie miejscem spotkań z przyjaciółmi, miejscem wydarzeń kulturalnych, rodzinnych spacerów, niech będzie pełen poznaniaków i turystów. O ofertę kulturalną zupełnie się nie boję. Doskonałe rzeczy robi Estrada Poznańska i stowarzyszenia w ramach miejskich bądź staromiejskich grantów.

o tym mówiłem w Telewizji WTK: https://wtk.pl/news/66974-zamiast-restauracji-lumpeks-na-starym-rynku

Share

Zobacz również