Zamiast mieszkańców śmietnik w komunalnym lokalu? Czy to rewitalizacja?

Zamiast mieszkańców śmietnik w komunalnym lokalu? Czy na tym polega rewitalizacja architektoniczna, gospodarcza i społecznej na Starym Mieście?

W przy ulicy Wrocławskiej na wewnętrznym dziedzińcu powstają ogródki gastronomiczne. Nikt mieszkańców dla których podwórko było dotąd azylem nie pytał o zdanie. Dodatkowo ZKZL w jednym z mieszkań zamierza ulokować…. śmietnik!

Stary Rynek i jego okolice od lat zdominowane są przez funkcję rozrywkową, kiedy podnoszona jest w dyskusji publicznej kwestia warunków życia, zawsze pojawiają się głosy zdziwienia – to tam ktoś mieszka? Tam da się żyć?

Na Starym Mieście mieszkają ludzie, tak było od zawsze. Niestety warunki lokalowe systematycznie się pogarszają: hałas, libacje alkoholowe do białego rana, zanieczyszczone fekaliami bramy i klatki schodowe, didżeje z nagłośnieniem, głośne wentylatory tuż pod oknami, to niestety przykra codzienność. Zawsze kompromisem było odizolowanie podwórek od imprezowego charakteru centrum.

Często odrobinę spokoju ludzie mają właśnie w pomieszczeniach usytuowanych od strony podwórek, gdyż gwar z ulicy, w tym z ogródków piwnych jest bardzo uciążliwy – informuje staromiejska radna Lidia Koralewska

O „Projekcie Podwórko” polegającym na postawieniu na dziedzińcu kamienicy kilku ogródków pubów i restauracji Radę Osiedla Stare Miasto poinformowali zaniepokojeni mieszkańcy, obawiający się hałasów i dalszego pogorszenie warunków bytowych. Skarżą się, że nikt ich nie pytał o zdanie.

O ile zrozumiałe są powody działań restauratorów, którzy szukają sposobów na prowadzenie biznesu na rozkopanym Starym Rynku po czasie epidemii, o tyle zaskakujące jest stanowisko ZKZL, w którym miejska spółka deklaruje stworzeniu miejsca „tętniącego życiem”, oraz rewitalizacji architektonicznej, gospodarczej i społecznej.

Należy zadać sobie pytanie, czy rewitalizacja polega na braku konsultacji z mieszkańcami, i działaniu na rzecz jednej grupy podmiotów, na stawianiu podestów i zadaszeń obejmujących większość podwórka?

W piśmie ZKZL informuje o poparciu projektu przez władze miasta, które traktują go jako alternatywę dla restauratorów na czas prowadzonego remontu Starego Rynku. To jaką alternatywę miasto ma dla swoich mieszkańców – pytają staromiejscy radni.

Podczas zorganizowanego przez Radę Osiedla Stare Miasto spotkania, pierwszego z udziałem mieszkańców, wyrażono także obawy dotyczące zamiaru utworzenia śmietnika w jednym z mieszkań w wyremontowanej kamienicy będącej własnością miasta. Rozwiązanie takie ma służyć przede wszystkim prywatnym podmiotom.

Przedstawiciel ZKZL nie wykluczył takiej możliwości, a sąsiedzi są zaniepokojeni wizją robactwa rozchodzącego się po kamienicy i fetoru. Padło też pytanie, czy miasto ma w pełni zaspokojone potrzeby mieszkaniowe, planując w lokalu mieszkalnym punktu składowania odpadów?

Smutny wydźwięk miała deklaracja wielu mieszkańców (niektórzy mieszkają tam od urodzenia, nawet 70 lat), że chętnie opuszczą swoje mieszkania, jeśli ZKZL zaproponuje im możliwość zamiany. Czy na Starym Mieście będziemy mieli za chwilę skansen bez mieszkańców? Czy ich miejsce zajmą nocne kluby i najem krótkoterminowy?

Staromiejscy radni zaproponowali podpisanie umowy społecznej pomiędzy stronami, restauratorami, właścicielami nieruchomości i mieszkańcami, a także przy wsparciu Straży Miejskiej i Policji, tak by stworzyć płaszczyznę porozumienia ale też dać prawne możliwości skutecznego egzekwowanie naruszeń prawa – informuje radny Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący Rady

Share

Zobacz również

1 odpowiedź

  1. Agnieszka pisze:

    To jest aż niemożliwe na co pozwala się w naszym mieście. Stare Miasto kiedyś było wizytówka, teraz jest miejscem imprezowym, brudnym, głośnym i śmierdzącym… najem krótkoterminowy / tworzenie w kamienicach apartamentów na wynajem – na imprezę z którymi nie ma nawet jak walczyć bo mandat dostaje tylko wynajmujący… i tak co pare dni – nowy wynajmujący = nowy mandat … knajpy z których wydobywa się głośna muzyka a klienci już pod wpływem % za nic maja uliczny spokój – drą się, śmieją w głos nie pozwalając ludziom spać. Miasto ma żyć! Pewnie, ale każdemu takiemu osobnikowi ma się ochotę odpowiedzieć – poczekaj! Otworzymy knajpę pod Twoim mieszkaniem/ domem/ oknem będziemy robić to wszystko z czym my się mierzymy! Zobaczymy jak dużo wytrzymasz!
    To jest koszmar! Koszmar Nas ludzi Starego Miasta. Rodzin wielopokoleniowych próbujących żyć w swoim wymarzonym mieszkaniu!!