Kolejny projekt rewitalizacji Św. Gotarda przy Garbarach

Rada Starego Miasta otrzymała do zaopiniowania uszczegółowiony projekt rewitalizacji skweru Gotarda, dziś zaniedbanej przestrzeni przy Garbarach i ul. Stawnej. To projekt na bogato! Ale tylko dla fragmentu klasztornego. Uporządkowanie tego fyrtla jest bardzo potrzebne z wielu powodów, zarówno historycznych, turystycznych ale przede wszystkim społecznych. To wspominane jest w przesłanym opisie

Dostosowanie przestrzeni dla osób starszych, matek z dziećmi. Wzbogacenie tego miejsca poprzez wprowadzenie małej architektury, oświetlenia, monitoringu miejskiego oraz bogatej szaty roślinnej. Remontowi i częściowej odbudowie miały być poddane nadmurowania, konserwacji resztki murów zabytkowych [to było uwzględnione także we wcześniejszym projekcie]

Co pojawiło się w nowej koncepcji?

Konstrukcja wysokich metalowych pergol, pomnik zamiast fontanny i mapa wkomponowana w posadzkę.

Koncepcją zaskoczeni są także członkowie Zespołu ds. obszaru dawnej osady Świętego Gotarda, która powstała po uwagach pełnomocnika ds. przestrzeni publicznej i koordynatora ds. dostępności W mojej ocenie nie odpowiada na wiele pytań związanych z zasłonięciem niezbyt atrakcyjnego widoku od strony zachodniej, w tym także zagospodarowaniem ślepej ściany arsenału [w latach 70-tych był tam neon] czy aspektami komunikacyjnymi, związanymi z planowaną przebudową w najbliższym czasie sąsiedniego skrzyżowania Gabrar / Małych Garbar i Estkowskiego, wynikającego m.in. z wprowadzeniem tramwaju z Naramowic i uwolnieniem wielu działek związanych z przesunięciem dwupasmowej drogi na I ramę przy Cytadeli.

Choć projekt wymienia szatę roślinną, ławki i otwartość na mieszkańców pomija w ogóle zasady tworzenia przyjaznej przestrzeni wspólnej, a skupia się na fragmencie klasztoru dąży de facto do odseparowania wirydarza od pozostałej części placu.

Odtworzenie rezerwatu archeologicznego. Skwer powinien być podporządkowany i wpisany w rezerwat, a nie odwrotnie – czytamy w opisie projektanta. W mojej ocenie nie ma tu wpisania rezerwat i skwer tworzą odrębne światy.

W latach 1971 – 73 utworzono tu rezerwat archeologiczny, który autor koncepcji proponuje odbudować.

Na podstawie powyższej dokumentacji, a także szczątkowych dokumentów z badań archeologicznych w latach 70-tych w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu udało się częściowo zorientować jakie były założenia projektu rezerwatu, oraz ocenić rzeczywistą wartość historyczną zachowanych reliktów archeologicznych.

Pozostałości murów są w złym stanie i wymagają odpowiednich prac konserwatorskich. Pomiędzy dawnymi murami a obecnym obiektem sakralnym zachował się zarys dawnego wirydarza. Nie posiada on jednak formy roślinnej która podkreślałaby rangę tego miejsca. Omawiany obszar porośnięty jest dziką trawą.

Istniejąca zaniedbana tkanka miejska ma zostać zrewaloryzowana i oddana do użytku mieszkańcom miasta. Powstały projekt ma być odpowiedzią na dialog toczący się pomiędzy historią tego miejsca a ówczesnymi potrzebami mieszkańców. – Nie zauważam dialogu.

W mojej ocenie projekt skupia się na części historycznej nie przedstawia rozwiązań społecznych, socjalizacyjnych poza wymienieniem uzupełniającej infrastruktury: koszy na śmieci czy ławek.

Z opisu projektanta: Odbudowa nadbudowy murów, zróżnicowanie ich w zależności od tego co mają przedstawiać i stworzenie nad nimi pergoli o sklepieniu gotyckim ma za zadanie przywrócenie dawnego klimatu tego miejsca. Bez tego zabiegu historia tej przestrzeni jest niezrozumiała. Dopiero wyniesienie w przestrzeń obrysu pozostałości po murach daje możliwość właściwej interpretacji przestrzeni.

W centralnej części wirydarza w dawnym miejscu fontanny została zaprojektowana rzeźba.

Pozostały obszar został tak zagospodarowany aby nie odwracać uwagi od części historycznej która stanowi o charakterze tego miejsca. Cały skwer zostanie uzupełniony o mała architekturę – ławki, kosze na śmieci, oświetlenie oraz informacje o historii tego miejsca.

Mam nadzieje, że rzeźba nie jest już dogadana z jakimś miejskim dyżurnym artystą pomnikowym. Nie jestem przekonany, co do sugestii posągu zakonnika, wolałbym otwarty konkurs i oddanie rzeźbiarskiej wizji miejsca młodym twórcom np. z Uniwersytetu Artystycznego. Z drugiej strony pojawia się pytanie dlaczego zrezygnowano z fontanny w miejscu starej studni pośrodku placu poklasztornego [co uwzględniał wcześniejszy projekt]

Na docenienie zasługuje natomiast nowy pomysł, stara mapa Poznania wkomponowana w nawierzchnię, choć nie za bardzo wiem dlaczego z XVIII wieku.

Projekt rewitalizacji z 2019 roku

Początkowe założenia rewitalizacyjne

Share

Zobacz również