Wysoka, dawniej i dziś

W repozytorium Cyryl pojawiły się urokliwe zdjęcia ulicy Wysokiej, z lat 60, autorstwa Franciszka Maćkowiaka. Widać na nich wyrwy w zabudowie, powojenną smutną spuściznę, ale dziś cieszy zachowanie oryginalnego bruku i rynsztoka.

Marta Kazimierska z Gazety Wyborczej dotarła też do historii nacięć na charakterystycznych kamiennych płytach. Pojawiły się podczas niemieckiej okupacji. Jak czytamy we wspomnieniach ponad 90-letniej pani Danuty Mieszkowska: Grupa ludzkich szkieletów odzianych w łachmany leżała na granitowych płytach i młotkami wykuwała rowki, by niemieckie buty nie ślizgały się na oblodzonych chodnikach, wznoszących się w kierunku kościoła.

Ten trakt ma szansę odzyskać oryginalny klimat. W teorii i założeniach miejscowych planów stworzony został alternatywny w stosunku do Św. Marcina ciąg komunikacyjny, od Taczaka poprzez Pasaż Apollo dalej Wysoką i na szagę przez Plac Wiosny Ludów.

Tu deweloper, który wykupił wcześniej większość działek zobowiązany jest do utworzenia przejścia w stronę ul. Szkolnej. Różnie ten wymóg mpzp może być rozumiany: jako zadaszony pasaż, urokliwy skrót albo może też stać się przestrzenną barierą. W pierwotnym projekcie Galerii MM architekt założył właśnie oryginalne przejście (patrz grafika), ostateczna formuła nie jest zbyt przyjazna dla pieszych z barierami przestrzennymi i schodami.

Jestem przekonany, że otwarte założenie byłoby dziś bardziej przyjazne dla prowadzenie handlu w tym miejscu. Mam wrażenie, że centrum handlowe żyje dziś głównie z Lidla i późnym wieczorem z knajp na ostatnim piętrze.

Obawiam się, że znany deweloper, który skupił większość działek na placu Wiosny Ludów w podobny sposób podchodzi do kwestii przestrzennych. Jakieś przejście będzie, ale zniechęcające do komunikacji i zapewne zamykane.

Miejscowy plan zagospodarowania dla Wysokiej zakłada zabudowę działek po południowej stronie, gdzie dziś znajduje się parking oraz założenie małego skwerku u wylotu uliczki w Plac Wiosny Ludów. Mam nadzieję, że Magistrat uczciwie uzgodni kwestie partycypacji w rewitalizacji przestrzeni publicznej z deweloperem, który uzyska m.in., zwiększenie wartości działki, bo miasto wywłaszczając właścicieli działek na których dziś znajduje się parking utworzy tam zielony skwer.

Przy ulicy znajdowała się słynna w całej Europie klinika okulistyczna doktora Wicherkiewicza. O tej ciekawej historii i założeniach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przeczytacie w tekście z linku (klik z zdjęcie)

https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25751507,wtedy-wszyscy-to-w-poznaniu-widzieli-po-wojnie-sie-o-tym-nie.html

Share

Zobacz również