Wygląda na to, że lepiej jest kupować alkohol w pobliskim sklepie i pić go w domu, na świeżym powietrzu bądź w bramie, niż spożywać w lokalu, pubie czy restauracji – tak w każdym razie wynika z propozycji Prezydenta Miasta Poznania dotyczącej uchwały o limitach pozwoleń na sprzedaż alkoholu przedstawionej do zaopiniowania Radzie Osiedla Stare Miasto.
Okazuje się, że limit pozwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych powyżej 18% w lokalach gastronomicznych wykorzystany jest w 66%. To właśnie ma być pretekstem do zwiększenia liczby limitów, ale tych dotyczących sprzedaży alkoholi w sklepach! I nie ma tu znaczenia, czy będzie to wódka, piwo czy wino.
Magistrat podkreśla, że ograniczanie spożycia alkoholu poprzez ograniczanie punktów dystrybucji jest jednym z obowiązków gminy, a wynika to z zapisów Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Zabierając 70 pozwoleń z puli przeznaczonej dla gastronomii jednocześnie proponuje się zwiększenie o 70 liczby pozwoleń w puli przeznaczonej dla sprzedaży detalicznej.
W propozycji uchwały Rady Miasta można znaleźć następujący zapis: Zwiększenie o 70 limitu zezwoleń na sprzedaż alkoholu powyżej 4,5% (z wyjątkiem piwa) do 18% alkoholu przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, przy jednoczesnym zmniejszeniu o 70 limitu w lokalach umożliwi „powstanie odpowiedniego zaplecza handlowego dla nowo powstałych obiektów mieszkalnych, usługowych czy biznesowych gwarantując jednocześnie odpowiedni poziom limitu dla gastronomii”. Dalej czytamy, że proponowana zmiana jest: „konieczna dla dalszego dynamicznego i zrównoważonego rozwoju Miasta Poznania oraz kształtowania jego korzystnego wizerunku w oczach mieszkańców i turystów.”
Z uzasadnienia proponowanych zmian wynika, że według władz Poznania mieszkańcy i pracownicy biur muszą mieć dostęp do alkoholu sprzedawanego w sklepach. Dodatkowo władze twierdzą, że bez alkoholu nie uda się rozwijać Poznania w sposób dynamiczny i zrównoważony, a ponadto bez alkoholu nie uda się ukształtować dobrego wizerunku Poznania wśród mieszkańców i turystów! Takie poglądy są dziwne i niezrozumiałe – podkreśla radny Roman Borowiak, koordynujący na Starym Mieście sprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Uzasadnienie zawarte w projekcie uchwały dotyczące de facto zwiększenia liczby punktów sprzedaży detalicznej alkoholu z powodu wykorzystania dotychczasowego limitu stoi w sprzeczności z duchem ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – mówi radna Lidia Koralewska z zarządu Osiedla Stare Miasto. Skoro limit się wyczerpał, to oznacza, że nie można wydawać więcej pozwoleń, a nie – że należy ten limit podnosić. Dodajmy, że limity powinny być zmniejszane, gdyż spożycie alkoholu w Polsce niepokojąco wzrasta i obecnie osiąga bardzo niebezpieczny pułap, groźny dla społeczeństwa – dodaje radna.
Rada Osiedla Stare Miasto od wielu lat wnioskuje o zmniejszenie liczby pozwoleń na wszystkie typy alkoholi do sprzedaży alkoholu przeznaczonego do spożycia poza miejscem sprzedaży, ponieważ limity wyznaczane od wielu lat przez władze są sprzeczne z radami krajowych, europejskich i światowych ekspertów. Na Starym Mieście jest obecnie 110 sklepów dystrybuujących alkohol na 24 948 mieszkańców, co daje 1 punkt sprzedaży na 220 osób, przy rekomendacji WHO i PARPA 1 punktu sprzedaży na 1000 mieszkańców. Liczba sklepów z alkoholem jest zatem prawie pięć razy większa niż rekomendowane limity!
Radna Lidia Koralewska postuluje także równomierne rozmieszczenie pozwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych (w przeliczeniu na liczbę mieszkańców) we wszystkich częściach Poznania, co pozwoli na większe poszanowanie bezpieczeństwa, porządku publicznego i praw mieszkańców oraz przyczyni się do zwiększenia komfortu życia w dzielnicach śródmiejskich.
Sytuacja w centrum miasta pokazuje, na co wielokrotnie wskazywali staromiejscy radni, że problemem bezpieczeństwa i porządku cały czas istnieje i jest tematem niemal każdego posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa Publicznego Rady Miasta Poznania, a zanieczyszczanie bram fekaliami i wymiocinami pijanych osób, hałas czy niszczenie mienia publicznego oraz prywatnego przez osoby pijane jest nagminne.
Ograniczanie pozwoleń na alkohol w lokalach kosztem zwiększenia możliwości kupna go w sklepach stoi w sprzeczności w ustawą o wychowaniu w trzeźwości, i nie ma tu znaczenia rodzaj trunków, nie wpływa także na ograniczenie spożycia.
Miasto Poznań powinno mieć spójną i dalekowzroczną politykę antyalkoholową i stosować wszystkie możliwe metody zmniejszania spożycia alkoholu – piszą staromiejscy radni w przyjętej uchwale.