Poznaniacy narzekają, czasem słusznie na zabetonowane ulice i zbyt małą liczbę drzew, ale okazuje się, że w centrum miasta znajdują się zielone enklawy, podwórka o które dbają mieszkańcy. Na spacer po takich właśnie miejscach ale także tych wymagających sąsiedzkiego współdziałania zaprosiło Archipogotowie, czyli kolejna edycja programu realizowanego na zlecenie Miasta Poznania, w ramach którego w tym roku fachowcy pomagają w stworzeniu koncepcji dla przestrzeni wspólnych – podwórek i lokalnych miejsc spotkań w śródmieściu.
W terenie uczestnicy przechadzki rozmawiali o drzewach i nowych technologiach które można zastosować na podwórkach, by np. poprawić retencję.
Wiele osób krytykuje nową aranżację Św. Marcina z drzewami umieszczonymi w specjalnych systemach antykompresyjnych. Rozwiązanie takie stosuje się gdy ze względu na duża ilość podziemnej infrastruktury brakuje miejsca dla rozwoju korzeni. W odniesieniu do stanu sprzed remont wzrosła liczba drzew, brakuje natomiast powierzchni biologicznie czynnej z niską zielenią.
Powierzchnia biologicznie czynna jest szczególnie ważna na podwórkach, daje m.in. szansę rozwoju roślin niskich i drzew
Magdalena Garczarczyk, jedna współprowadzących, podkreślała znaczenie zieleni fasadowej, która daje sporo korzyści związanych m.in. z produkcją tlenu, ale też często maskuje nieestetyczne elementy podwórek. Z podobnych rozwiązań z powodzeniem korzystają mieszkańcy holenderskich czy niemieckich miast.
Uwagę zwróciło także drzewo przy Ratajczaka, oryginalnie ukłształtowane przez ogrodników na francuską modłę. Będzie jednym z kilku na tym odcinku ulicy, gdzie specjalne przycięcie umożliwi pozostawienie roślin przy jednoczesnym wprowadzeniu instalacji trakcyjnej dla tramwaju z Wildy.
Ale najważniejszym celem jest tu podniesienie jakości życia mieszkańców, czasem poprawa estetyki, ale to również o zaproszenie do aktywności na rzecz przestrzeni wspólnej – mówi staromiejski radny Tomasz Dworek i dodaje, że zachęcenie ludzi do współpracy często jest pierwszy mi najtrudniejszym zadaniem dla miejskich aktywistów
Sporo pytań uczestników spaceru dotyczyło retencji. Warto odłączyć rury spustowe z dachów od kanalizacji deszczowej i skierować ją na teren zielony – trawnik, klomb, pod drzewo czy do ziemi. Jest to najszybszy i najprostszy sposób zasilania ziemi wodami opadowymi. Dobrym miejscem dla parkowania aut będzie kostka przepuszczająca wodę lub żwir. Coraz więcej poznaniaków na swoich podwórkach ustawia estetyczne zbiorniku na deszczówkę, na które można uzyskać miejskie dofinansowanie.
Spacer zakończył się na magicznym podwórku przy ul. Zielonej, gdzie mieszkańcy oprócz aspektów ekologicznych postarali się także o estetyczne elementy jak artystyczne grafiiti młodej designerki z Uniwersytetu Artystycznego Ja Szczu.
Ekologiczny poradnik dla wspólnoty i mieszkańców dotyczący retencji przygotował Michał Walkowiak – kilka dobrych przykładów w linku: