Szyperska: problemy urzędniczo – deweloperskie

Na terenie dawnego poznańskiego portu przy ulicach: Szyperskiej, Piaskowej i Garbary panuje chaos przestrzenny i komunikacyjny. Miasto Poznań za prezydentury Ryszarda Grobelnego oddało ten fyrtel deweloperom, warunki i komfort życia mieszkańców ulegają ciągłemu pogorszeniu. Czy obecne władze Poznania staną na wysokości zadania i rozwiążą wiele z przedstawianych poniżej problemów?

Brak przestrzeni publicznej – wspólnej: działki zabudowywane są w prawie 100%, zieleń jak już to rachityczna i nielegalnie przycinane drzewa, brak dokończenia wylotu Szyperskiej w stronę Północnej, tym samym chaos komunikacyjny i problemy parkingowe, brak planowania, kontroli nad nową zabudową i wreszcie zagrożenie katastrofą budowlaną muru oporowego.

Poniżej przedstawiamy zapewne nie wszystkie problemy. Rada Osiedla Stare Miasto wielokrotnie podejmowała w tym fyrtlu interwencje, organizowała spotkania z urzędnikami czy domagała się wywołania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Radni będą domagali się publicznej dyskusji dotyczącej urbanistyki w tym rejonie. Biorąc także pod uwagę, że na Starym Mieście wyburzono zabytkową Willę Cegielskiego i w sąsiedztwie wyrżnięto prawie wszystkie drzewa, na Szyperskiej deweloper rozwalił pomimo interwencji Miejskiego Konserwatora Zabytków historyczny magazyn, czy możemy być spokojni o Starą Rzeźnie o inwestycje na Ostrowie Tumskim? Potrzeba w Poznaniu okrągłego stołu dotyczącego rejonu ulicy Szyperskiej i Garbar a także ochrony zabytków przed działalnością deweloperów!

Deweloper nr 1. Czy deweloper można bezkarnie zburzyć zabytkowy magazyn, nawet po interwencji Miejskiego Konserwatora?

Był to ostatni element poznańskiego portu. Ostatnie wspomnienie akcji Bollwerk, w której żołnierza AK i mieszkańcy Chwaliszewa dokonali akcji dywersyjnej podczas II wojny światowej.

Działania dewelopera, spółki Virke, skomentował na facebooku Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.

Tu nie ma co deliberować. Odpowiedź jest prosta. Kto łamie prawo, musi ponosić konsekwencje. W tym przypadku inwestor nie tylko złamał decyzję konserwatorską, która określała zakres możliwych prac, ale też nie zastosował się w piątek do decyzji MKZ o wstrzymaniu prac. Poleciłem po niedzieli sprawdzenie wszystkiego w dokumentach celem zawiadomienia prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Ten inwestor, swoją postawą psuje wizerunek również innym inwestorom, ale i nam jako Miastu. Inni potrafią działać nie tylko zgodnie prawem, sztuką urbanistyczną, ale i poszanowaniem zasad dziedzictwa – czytamy we wpisie samorządowca.

Wiceprezydent Wiśniewski wyjaśnił, że ściana magazynu od ulicy miała być zachowana i wtopiona w nową inwestycję. Z informacji przekazanych mu przez Miejskiego Konserwatora Zabytków wynika, że dopuszczono jedynie możliwość modułowego demontażu ściany, aby nie zniszczyć układu cegieł – po całej „operacji' ściana miała wrócić na swoje miejsce.

Nad budynkiem kapitanatu władze miasta zaakceptowały kuriozalną nadbudowę, krytykowaną przez urbanistów i architektów, m.in. szefa Stowarzyszenia Architektów Polskich. W opinii radnych budynek będzie dysfunkcyjny, bez możliwości legalnej obsługi, kosztem sąsiadów. Wokół budynku nie będzie gdzie zatrzymać auta, nie będzie zieleni, poruszanie się pieszych nie będzie bezpieczne.

Posadowienie bloku będzie także w sprzeczność z przyjętymi przez Prezydenta Poznania i Radę Miasta Standardami dostępności do przestrzeni publicznej.

Deweloper 2: Miasto wybudowało drogę dla dewelopera za 3 miliony złotych i jeszcze zapłaciło mu 30 mln odszkodowania ale ten domaga się jeszcze więcej pieniędzy!

[2012 za Głosem Wielkopolskim] 30,4 mln zł. Tyle miasto zapłaciło firmie Dariusza Wechty za ulicę Szyperską. A dokładnie za to, że jej część powstała, a kolejna powstanie na gruncie Wechty. To nic, że pierwszy z fragmentów Szyperskiej prowadzi do biurowca poznańskiego dewelopera, a drugi do ziemi, na której planuje on zbudować osiedle. Odszkodowanie się należy – tak uznał sąd.

Wygląda na to, że Szyperska to jedna z najdroższych ulic, która zapewnia dojazd do budynku Wechty – mówi Łukasz Mikuła, radny PO.

Jak do tego doszło? Do dziś Prezydent Miasta tego nie wyjaśnił!

Przy gruntowej Szyperskiej powstały dwa osiedla: Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego i deweloperskie, zbudowane przez Wechtę. Inwestorzy zobowiązali się do budowy ulicy. Pierwszy miał zająć się odcinkiem od Estkowskiego do asfaltowego, niewielkiego fragmentu Szyperskiej. Drugi wziął na siebie wydłużenie ulicy (Szyperska ma przebiegać inaczej niż obecnie). Ta część jeszcze nie powstała [do dziś 11.2020] i ma decydujące znaczenie dla całej afery związanej z odszkodowaniem. By drogę można było zbudować do końca miasto musiało przejąć grunt od Wechty, a do tego konieczny był podział nieruchomości.
Z kolei wcześniejszą decyzję, czyli lokalizacyjną dla ulicy Szyperskiej wydali pracownicy wydziału urbanistyki i architektury Urzędu Miasta. I tu zaczyna się przepychanka między urzędnikami miejskimi: Kto zawinił?

To nauczka dla miasta. Pokazuje, że często nie potrafimy podejmować w odpowiednim czasie odpowiednich decyzji – uważa Marek Sternalski, szef klubu PO.

Czy Miasto dbało właściwie o interes publiczny?

I nie są to rozważania bezpodstawne, bo wydaje się, że miasto miało niezłą kartę przetargową. Deweloper chcąc wybudować osiedle „Nad Wartą”, a także biurowiec u zbiegu Szyperskiej i Estkowskiego potrzebował do nich dojazdu. Tymczasem mieszkańcy budynków PTBS mieli drogę dojazdową. A nawet dwie. Prowadziła od Garbar asfaltowym fragmentem Szyperskiej lub Piaskową.

Mimo to miasto postanowiło zbudować ten odcinek, wydając z miejskiej kasy 3 mln zł. Najbardziej skorzystał Wechta.

https://gloswielkopolski.pl/poznan-wechcie-nie-nalezalo-sie-304-mln-zl-za-szyperska-nsa-przyznal-racje-miastu/ar/3435187

Do dziś Miasto Poznań nie uporządkowało spraw własnościowych!

Choć obsługa biurowca nie jest możliwa bez naruszania przepisów o ruchu drogowym deweloper chce od miasta pieniędzy! Wygrodził za to miejsca parkingowe przy swoim budynku Szyperska 14, do niego należy także część działek układu drogowego, więc teoretycznie może także zablokować fragment jezdni.

Zgodnie z warunkami zabudowy obsługa wielkiego biurowca powinna odbywać się od wejścia północnego, z którego jednak nie da się wejść do wszystkich pomieszczeń. Tym samym kilkadziesiąt razy dziennie kierowcy obsługujący gmach naruszają przepisy o ruchu drogowym.

W 2017 roku roku deweloper wezwał ZDM do opuszczenia nieruchomości. Jeszcze we wrześniu po raz kolejny miasto informowało o chęci kupna wspomnianych 339 metrów kwadratowych oraz o tym, że zostanie przygotowana wycena, która będzie podstawą do złożenia kolejnej oferty.

Jednak Wechta i tak wygrodziła teren przy ul. Szyperskiej, na którym do tej pory parkowały samochody. W związku z tym ZDM jest zmuszony przenieść znajdujący się tam parkomat. Miasto będzie podejmować dalsze działania, by uregulować stan prawny tej działki.

https://zdm.poznan.pl/pl/web/aktualnosci/view/id/co-dalej-z-parkingiem-na-szyperskiej

Zarząd Dróg Miejskich nie wiedział, że fragment chodnika przy południowej ścianie biurowca należy do miasta, z którego zrobiono sobie prywatny parking i przestrzeń na kontenery remontowe. Przez lata Miasto poznań straciło z tego tytułu wpływy do budżetu.

Mur oporowy – czekamy na katastrofę?

Jak pokazuje zlecona i opłacona przez władze miasta ekspertyza dotycząca stanu technicznego muru oporowego, mamy tu do czynienia z zagrożeniem katastrofą budowlaną.

Fragment muru przy budynkach wspólnoty mieszkaniowej jest w stanie dostatecznym, a w najgorszym stanie, zagrażającym bezpieczeństwu, jest dalszy odcinek do mostu kolejowego. W raporcie czytamy: Elementy konstrukcyjne w wielu miejscach uległy całkowitemu zniszczeniu, powodując, że ściana nabrzeża nie ma oparcia i utrzymuje się tylko dzięki obciągom zakotwiczonym w teren.

Końcowy wniosek stwierdza: stan techniczny muru oporowego jest tu nieodpowiedni, jest stanem zagrożenia bezpieczeństwa budowli i występuje ryzyko katastrofy budowlanej.

Kto zapłaci za remont muru? Urzędnicy nie wiedzą, gdzie są granice działek?

Koszty prac związanych z zabezpieczeniem konstrukcji wynoszą prawie 10,5 mln zł, w tym jak wskazują autorzy 2,3 mln na gruntach komunalnych. Podstawowy problem dotyczy tego, kto poniesie koszty naprawy muru. Odmienne stanowiska mają tu różne organy Państwa i Samorządu.

Raport wskazuje także że pomimo wielu dokumentów nie ustalono precyzyjnej granicy muru oporowego. Odszukanie punktów granicznych nie jest możliwe ze względu na brak stabilizacji tych punktów lub brak możliwości ich odszukania.

Szczególnie problematyczna jest działka, na której znajdują się budynku wspólnoty mieszkaniowej.

W raporcie czytamy: „granica tej działki jest „niby” jasna, ale w połączeniu punktów [geodezyjnych] jest jeden, który nie jest uwzględniony w żadnych dokumentach. Ustalenie jest o tyle problematyczne, że należałoby zawiadomić wszystkich współwłaścicieli nieruchomości wspólnej, czyli aż 760 osób.

Poniżej więcej informacji na ten temat:

Urzędnicy kłamali w sprawie bulwaru nad Wartą!

Inwestycja Szyperska 14 miała być początkowo apartamentowcem, a więc budynkiem nie tworzącym dużych problemów, w wyniku zmiany decyzji stała się biurowcem, którego obsługa jest destrukcyjna dla sąsiadów. Co więcej urzędnicy Ryszarda Grobelnego zapewniali, że bulwar nad rzeką będzie dostępny dla poznaniaków

Deweloper 3: Garbary 100 – warunki zabudowy – fikcja!

Warunki zabudowy dla inwestycji obejmującej dwie działki: Garbary 100 [Casa Verona] i tę, na której znajduje się Kantor Krzyżanowskiego i wolna – czynna biologicznie przestrzeń – określały procent zabudowy na poziomie 65%. Tymczasem działka z Kantorem została sprzedana, tym samym budynek Garbary 100 nie spełnia określonych w urzędniczej decyzji parametrów i jest sąsiedzkim pasożytem.

Żeby obsłużyć znajdujące się w bloku sklepy i bank kierowcy kilkadziesiąt razu dziennie łamią przepisy o ruchu drogowym. W budynków jest dużo mieszkań przeznaczonych na najem krótkoterminowy, nocne imprezy i hałasy są udręką dla mieszkańców Piaskowej.

A tak realizowane są remonty w budynku Garbary 100 [oczywiście kontener bez zgłoszenia zajęcia pasa drogowego]

Co do Pawilonu Krzyżanowskiego pojawiła się nawet koncepcja obudowania budynku, tak jak sąsiedniego Kapitanatu przy Garbarach!

Inna rzecz, że przez wiele lat bez właściwego nadzoru był degradowany, ukradziono bramę i rzeźbę sfinksa.

Deweloper 4: Druciany płotek i grodzone osiedle w centrum Poznania?

Podobno w dużych miastach nie buduje się już grodzonych osiedli, tymczasem w Poznaniu deweloper Echo Investment stawia sobie płotek. Teoretycznie może, bo druciany parkan będzie częściowo na prywatnym terenie, ale częściowo przy publicznej drodze! Proszę zwrócić uwagę na przestrzeń zapewniającą komfort (sic!)

Zieleń na niby!

Deweloper w wizualizacjach swojej inwestycji zaznacza drzewa przy ulicy Garbary, jednak ZDM nic nie wie o planowanych nasadzeniach. Natomiast niszczy drzewa znajdujące się w pasie drogowym dokonując nielegalnych przycinek. Więcej o tym poniżej:

Czy pojazdy budowlane, wózki widłowe poruszają się legalnie po ulicy? Zapytaliśmy o to Straż Miejską, Policję oraz Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego

Osobną kwestią pozostaje komunikacja w tym rejonie.

Bez przedłużenie Szyperskiej do Północnej nie jest możliwe racjonalne poruszanie się. Dziś Magistrat w tym miejscu dzierżawi parking.

18.11.2020 – Echo Investment nielegalnie niezgodnie z umową zajmuje pas drogowy.

Info z ZDM: Zgodna na wygrodzenie chodnika została wydana do 30.11.2020 r. Firma złożyła już w ZDM wniosek o przedłużenie zajęcia pasa drogowego. Projekt zakładał wyłącznie wygrodzenie chodnika i Spółka nie może stawiać żadnych wygrodzeń na jezdni.

Pomimo interwencji urzędnika ZDM deweloper bezprawnie zając cały pas jezdni. [został ukarany mandatem przez SM i ZDM]

Share