Stary Rynek i Plac Kolegiacki. Radni chcą mieć wpływ na realizację projektów rewitalizacyjnych

Stary Rynek i Plac Kolegiacki. Staromiejscy radni i lokalna społeczność chcą mieć wpływ na realizację projektów rewitalizacyjnych. Skoordynowanych działań interwencyjnych potrzebują mieszkańcy, właściciele nieruchomości i przedsiębiorcy.

Magistrat od dłuższego czasu podkreśla znaczenie konsultacji w realizacji projektów mających wpływ na życie mieszkańców, właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców. To sprawy ważne dla lokalnej społeczności, ale równie istotne są działania w trakcie przygotowania i realizacji projektów. A tu głos lokalnej społeczności i Rady Osiedla Stare Miasto jest niestety pomijany.

W ostatnim czasie władze utworzyły dwa zespoły: do spraw rewaloryzacji placu Kolegiackiego i modernizacji płyty Starego Rynku. W żadnym z nich nie ma przedstawicieli Rady Osiedla.

W przyjętych ostatnio uchwałach Rada Osiedla Stare Miasto wskazuje, że zarówno radni jak społeczność staromiejska powinni mieć możliwość bieżącego działania w celu właściwego przeprowadzenia inwestycji z jak najmniejszą uciążliwością dla mieszkańców.

Podczas realizacji prac budowlanych wynikają różne problemy i komplikacje, a biorąc pod uwagę doświadczenia z podobnych inwestycji radni mają obawy, że głosy trzech ważnych grup: mieszkańców, właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców z tych rejonów będą po raz kolejny pomijane – mówi radna Lidia Koralewska, członek Zarządu Osiedla.

To właśnie osiedlowi radni najwięcej wiedzą o problemach i oczekiwaniach lokalnej społeczności, choćby dlatego, że są mieszkańcami rewitalizowanych obszarów, interesują się sytuacją i troszczą się o przyszłość swojej okolicy.

Powinno się słuchać ich głosu, co będzie miało dobry wpływ nie tylko na sprawne przeprowadzenie skomplikowanych technicznie prac, ale także wykazanie podmiotowego traktowania mieszkańców, dla których wielomiesięczne życie na placu budowy będzie sporą uciążliwością – wskazuje Andrzej Rataj, radny miejski i przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto.

Radni powołują się na Statut Osiedla Stare Miasto, który precyzuje kompetencje Rady w dążeniu do poprawy warunków życia w zakresie m.in. tworzenia więzi lokalnych; funkcjonowania i rozwoju infrastruktury technicznej; lokalnych dróg, chodników i parkingów; ładu przestrzennego; porządku i bezpieczeństwa; dbałości o mienie Miasta; usług świadczonych przez jednostki organizacyjne Miasta.

Należy pamiętać, że rewitalizowane przestrzenie zarówno Starego Rynku jak i Placu Kolegiackiego będą miały ogromne znaczenie wizerunkowe dla wielu pokoleń zarówno mieszkańców, jak i turystów.

Ważne jednak jest, żeby centrum Poznania nie było tylko ośrodkiem turystycznym, ale przyjazną przestrzenią, w której będą chcieli żyć ludzie. Lokalnej społeczności zależy na realnym funkcjonowaniu serca miasta, a nie na roli skansenu, w którym wymiera zwykłe codzienne życie, jak to się dzieje w wielu miastach turystycznych. Radni wskazują na wcześniejsze problemy z dużymi inwestycjami miejskimi na Starym Mieście, gdzie głos lokalnej społeczności został pominięty, co doprowadziło do problemów, które niestety będą trwały przez wiele lat.

Wiceprzewodniczący Rady Sławomir Cichocki, zwraca tu uwagę na problemy, które pojawiły się podczas zmian na ul. Wrocławskiej. Tu osiedlowi radni praktycznie codziennie interweniowali, wskazując na usterki związane z wymianą nawierzchni, dotyczące m.in. jakości używanych materiałów, sposobu układania nawierzchni, czy utrudnionego dostępu do kamienic, a także brak elastycznego podejścia władz. Udział przedstawicieli mieszkańców w roboczym zespole pozwoliłby na szybsze reagowanie i minimalizowanie uciążliwości – podkreśla radny.

Staromiejscy radni mają nadzieję, że władze miasta podejdą pozytywnie do pomysłu rozszerzenia zespołów koordynujących prace rewitalizacyjne w staromiejskich fyrtlach. Warto przypomnieć, że Poznań został wyróżniony w rankingu czasopisma Forbes jako najbardziej otwarte na mieszkańców, które zachęca do dyskusji o problemach, pomaga organizować się i rozwiązywać trudności. Skoro otwarte na mieszkańców to znaczy otwarte także na radnych osiedlowych.

Postulowane przez Radę Osiedla rozwiązania byłby dobrym przykładem, wzorem dla innym miast w budowaniu dobrych relacji z lokalnymi społecznościami – podkreśla radny Sławomir Cichocki

Share

Zobacz również