Staromiejscy radni bardzo krytycznie podchodzą do likwidacji w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego podziału na funkcję mieszkalną / usługową, a takie zapisy podtrzymał prezydent Miasta Poznania w procedowanym mpzp.
W opinii radnych doprowadzi to do sytuacji podobnych jak w Gdańsku czy Krakowie, gdzie podczas epidemii, turystyczny Kazimierz był wyludniony, gdzie większość mieszkań przekształcono w lokale na krótkoterminowy wynajem. Żeby miasto było miastem potrzebni są mieszkańcy!
Takie działania są elementem gentryfikacji, zastąpienia jednej grupy użytkowników Starego Miasta (mieszkańców) inną bardziej zyskowną (najem krótkoterminowy, knajpy, na których uciążliwość nikt nie będzie się skarżył). Wpierają one także tylko jedną grupę użytkowników miasta – właścicieli nieruchomości, w tym deweloperów i fliperów (obok przedsiębiorców i mieszkańców).
Dziś istniejące zapisy rzeczywiście nie umożliwiały tworzenia m.in. lokali na wynajem, bo priorytetowa powinna być funkcja mieszkaniowa. Umożliwienie prowadzenia dowolnej działalności gospodarczej doprowadzi do sytuacji, w której właściciele wybiorą najbardziej rentowną formę, która nie będzie miała znaczenie rewitalizacyjnego, czy wspierającego konieczną budowę więzi społecznych.
Proponowane zapisy budzą także wątpliwości radnych w kontekście przyszłości sporego fragmentu dawnego szpitala przy Szkolnej, gdzie powstać miało centrum senioralne jako element miastotwórczy, rewitalizacyjny, zapowiadany publicznie przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Nowe zapisy nie gwarantują tych zapowiedzi!
W odpowiedzi na uchwałę RO Stare Miasto czytamy, że zniesienie podziału na funkcje może być pozytywne, przy czym podaje się przykład braku możliwości realizacji funkcji kultury w zabytkowych kamienicach. To o tyle nietrafiona opinia, bo przecież Filia sztuki z Wronieckiej została przeniesiona do centrali przy Placu Wolności.
Odpowiedź na uchwałę RO Stare Miasto
