Miejsca dla dostawców przy ul. Ratajczaka

Od środy 14 września na ul. Ratajczaka, w strefie ograniczonej prędkości Tempo 30, samochody dostawcze mogą zatrzymywać się na pięciu przeznaczonych dla nich kopertach. Tym samym powinny skończyć się niedogodności, które zarówno firmy dostawcze, jak i przedsiębiorcy działający przy ul. Ratajczaka odczuwali w ostatnich dniach, w związku ze zmianą organizacji ruchu i oznakowania.

Koperty dla przedsiębiorców - grafika ZDMWprowadzając zmiany związane ze strefą Tempo 30 drogowcy wyłączyli jeden z dwóch pasów ruchu. Do tego momentu zatrzymanie samochodu dostawczego na czas rozładunku nie skutkowało perturbacjami w płynności ruchu. Trudniej zrobiło się, gdy funkcjonował już tylko jeden pas, a zaplanowane w tym rejonie koperty dla aut dostawczych jeszcze nie działały.

Nie mogliśmy ich wcześniej udostępnić. U zbiegu ulic Św. Marcin i Ratajczaka prowadzone były prace związane z siecią cieplną. Dopiero po ich zakończeniu i położeniu nowej nawierzchni mogliśmy przystąpić do oznaczania kopert. Ale nie od razu. Aby rozpocząć malowanie musieliśmy odczekać trzy dni, aż nawierzchnia odparuje – wyjaśnia Agata Kaniewska, rzecznik prasowy ZDM.

Nie były to jedyne przeszkody, na które natrafili drogowcy.

Problemem były też parkujące samochody. Kierowcy zostawiali je w tych miejscach, mimo że wcześniej ustawiono tu znak zakazu. W końcu udało się wymalować koperty nocą – dodaje Kaniewska.

Na ul. Ratajczaka powstało ich pięć. Dwie – pomiędzy ulicami Św. Marcin a 27 Grudnia, trzy – na odcinku od ul. Św. Marcin do Taczaka. Liczba miejsc postojowych dla aut dostawczych była szacowana na podstawie liczby działających przy ul. Ratajczaka sklepów i lokali gastronomicznych oraz średniego czasu trwania dostawy.

ZDM liczy na to, że nowe koperty ucywilizują kwestię dostaw towarów w tym rejonie. Nie wyklucza też możliwości „dorobienia” kopert w przyszłości, jeśli okaże się, że jest ich zbyt mało.

Koperty dla dostawców na ul. Ratajczaka są pierwszymi, jakie powstały w Poznaniu i z pewnością nie ostatnimi. Stolica Wielkopolski jako jeden z pierwszych ośrodków miejskich w kraju chce ucywilizować problem dostaw towarów w centrum miasta: skończyć z niszczeniem chodników przez dostawczaki, blokowaniem bram czy postojem na światłach awaryjnych.

W Polsce wciąż brakuje rozwiązań, które stosowane są z powodzeniem na Zachodzie. Mało tego – obowiązujące u nas przepisy nie regulują bezpośrednio kwestii wyznaczania sposobu zaopatrywania przedsiębiorców i handlowców. A wystarczy sięgnąć po przykłady europejskich miast, które wraz ze znakiem strefy wyładunku określają dopuszczalny czas postoju. W Londynie jest to 20 minut, w Brukseli – 15. Gdzie indziej dopuszcza się dostawy albo wcześnie rano, albo wieczorem.

Specjaliści zajmujący się logistyką zwracają uwagę na to, że powodzenie funkcjonowania miejsc wyładunku nie zależy wyłącznie od wprowadzenia oznakowania i egzekwowania jego naruszania. Ważna jest też współpraca działających w okolicy podmiotów, do których towary mają docierać. To właśnie one powinny ustalić między sobą harmonogram realizowania dostaw. Wówczas znacznie zmalałoby zagrożenie „walki” dostawczaków o wolne miejsce do rozładunku.

Ratajczaka strefa parkowania, fot. Tomasz Dworek

Share

Zobacz również