Miasto przeprowadziło z mieszkańcami konsultacje dotyczące projektu przebudowy ulicy Kwiatowej. Teraz jednak władze zamierzają realizować … zupełnie inny projekt.
Celem działań rewitalizacyjnych jest nie tylko poprawa estetyki przestrzeni, ale również stworzenie miejsca przyjaznego i użytecznego dla mieszkańców i Poznaniaków. Cieszą działania Zarządu Dróg Miejskich w zakresie rewitalizacji ulicy Kwiatowej, ale do końca nie wiadomo jaki jest ich cel i czy jest to dobre rozwiązanie dla mieszkańców tej okolicy? Najpierw urzędnicy zaproponowali przestrzeń współdzieloną przez różnych użytkowników, później zamknięty dla aut deptak. Mieszkańcy obawiają się dominującej funkcji rozrywkowej, która negatywnie może wpłynąć na jakość życia w tym fyrtlu.
W maju konsultowano z mieszkańcami projekt przebudowy Kwiatowej. Zarówno mieszkańcy podczas konsultacji, jak i Rada Osiedla w formie uchwały wnieśli do projektu swoje uwagi.
Teraz okazuje się, że wprowadzono radykalne zmiany w projekcie, powołując się na konsultacje internetowe. Tylko że w nich głos mogą zabrać mieszkańcy Naramowic, Lubonia, Szamotuł, czy Mosiny. Jeśli ktoś przyjeżdża na Stare Miasto w celach rozrywkowych, to oczywistym jest, że będzie postulował utworzenie na ulicach deptaków z ogródkami kawiarnianymi, ale wątpliwe czy takiej zmiany funkcji ulicy chcieli mieszkańcy – pyta radna Lidia Koralewska.
Radni przywołują bardzo złe doświadczenia z funkcjonowaniem ulicy Wrocławskiej jako deptaku. Miało być cicho i spokojnie po wyeliminowaniu ruchu samochodowego, a ulica stała się niemożliwa do zamieszkania i nieliczni mieszkańcy, którzy jeszcze tam pozostali cierpią przez hałas i nocne wybryki zwłaszcza w weekendy. Równie głośno jest po zapadnięciu zmroku na Półwiejskiej, gdzie funkcja rozrywkowa stanowi dużą i wzrastającą uciążliwość. Przez całe lato jeden z lokali miał wystawione na ulicy automaty do gier generujące drażniące dźwięki, z lokali wydobywa się głośna muzyka.
Już podczas majowych konsultacji padały głosy, że hałas dochodzący z ogródków kawiarnianych na Rybakach i Kwiatowej w godzinach wieczornych stanowi dużą uciążliwość. Centrum miasta to nie nadmorski deptak. Trzeba równoważyć funkcje ulicy tak, by można było na niej mieszkać, by zaspokajała potrzeby okazjonalnych użytkowników, ale przede wszystkim mieszkańców – dodaje radna Koralewska.