Dobre kompromisowe propozycje dla Bernardynów

Rada Osiedla zorganizowała spotkanie związane z problemami wskazywanymi przez użytkowników i mieszkańców Placu Bernardyńskiego. Dyskusje poprzedził spacer wielu osób zaangażowanych w zmiany w fyrtlu przy udziale miejskich urzędników z zastępcą prezydenta Poznania, Maciejem Wudarskim. Spraw do załatwienia jest tu sporo a dotyczą wielu kwestii, związanych przede wszystkim z prowadzeniem działalności handlowej, bezpieczeństwem, estetyką i komunikacją. Jak podkreślała prowadząca spotkanie radna Lidia Koralewska, to nie są działania przeciwko jakiejkolwiek grupie, lecz jest to próba znalezienia mądrych rozwiązań. W spotkaniu ze strony Rady Osiedla uczestniczyli radni: Lidia Koralewska, Andrzej Rataj, Tomasz Dworek, Marcin Liminowicz

Przewodniczący Rady Osiedla Andrzej Rataj podkreślił, że radni wielokrotnie podejmują od wielu lat różnego rodzaju inicjatywy poprawiające przestrzeń na placu Bernardyńskim. Wskazał, że kompromis jest możliwy do osiągnięcia, bo na rynku jest wystarczająca przestrzeń, aby prowadzić różne działalności. Powinniśmy wreszcie po wielu latach rozważań przystąpić do działań, skoro jest już rozstrzygnięcie dotyczące zaniechania budowy parkingu podziemnego i wkrótce dojdzie do zmiany planu miejscowego.

Przypomniał również, że na ten rok są także środki finansowe w kwocie 100.000 zł z budżetu miejskiego na prace studialne i projekty planistyczne związane z rewitalizacją.

Pamiętać należy także, Bernardyny to rynek, ale także miejsce działania wielu firm, instytucji, to także dwa wielkie szpitale, kościół i spory punt przesiadkowy.

Prezydent Maciej Wudarski zaznaczył, że powinniśmy rozmawiać o dwóch rodzajach działań: wieloletnich, koncepcyjnych, zmieniającym obecnie obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i doraźnych – szybko poprawiających komfort pracy czy przebywania na rynku.

Zakładana wcześniej budowa parkingu pod placem jest mało prawdopodobna, co wynika z niechęci kupców pozbawionych na czas inwestycji przestrzeni handlowej, ale także dużych kosztów budowlanych bez szans na ekonomiczną efektywność. Podobne założenia towarzyszyły planom parkingów na Rynku Jeżyckim.

Prezydent Wudarski poinformował, że obecnie toczą się rozmowy z Urzędem Marszałkowskim i Urzędem Wojewódzkim w sprawie budowy parkingu na działce przy ulicach Garbary – Marii Magdaleny. Jest szansa na obiekt z funkcją postojową i być może także biurową.

Nad koncepcją placu – zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który otwiera furtkę np. umożliwiającą budowę toalety pracuje Miejska Pracownia Urbanistyczna.

Założenia wynikające z pierwszego etapu konsultacji ale także analizy profesora Drozdowskiego dopuszczają tu różnego rodzaju funkcje: zarówno kupieckie (stragany, pawilony), zaplecze socjalne, małą architekturę czy punkt przesiadkowy. Przed MPU postawiono więc zadanie stworzenia gotowych kierunkowych rozwiązań, opcji, godzących różne interesy.

Całość założeń powinna być oparta o osie widokowe, w kierunku dominującego kościoła Bernardynów, zarówno z poziomu Garbar jak i ulicy Zielonej. W sąsiedztwie przystanków tramwajowych warto zaplanować funkcje kulturalno – społeczne, po stronie południowej, bliżej ulicy Długiej część stricte handlową.

Prezydent Wudarski wskazywał na doświadczenia związane z reorganizacją targowiska na ulicy Świt z nową formą straganów czy pionową przestrzenią ekspozycyjną. Ważna będzie tu ocena kupców i klientów nowego jeżyckiego targowiska.

Prezydent chce te rozwiązania pokazać kupcom i wszystkim zainteresowanym, a później rozpocząć dyskusję nad liczbą, lokalizacją i rozmieszczeniem straganów, pawilonów i wielkością przestrzeni wspólnej wraz z zielenią. Warto także zwrócić uwagę, że wiele ze straganów nie jest dziś wykorzystanych.

W kolejnym wyłożeniu do publicznej wiadomości projektu zmiany mpzp dla Bernardynów przedstawione zostaną rozwiązania przetestowane na Świcie.

Przedstawicielka Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji dodała, że aspekt rewitalizacyjny analizowany będzie także na przykładzie Rynku Łazarskiego. Tam mieszkańcy wskazywali na ważne zadanie wydzielonej przestrzeni wspólnej.

Przedstawicielka kupców wyraziła swoje obawy co do przyszłości pawilonów, z których część została postawina z prywatnych pieniędzy osób prowadzących działalność na placu.

Część konstrukcji należy do miejskiej spółki, część jest własnością prywatną – mówiła Iwona Rafińska prezes spółki Targowska. I zaznaczyła, że większość kiosków nie wygląda dobrze, z czym zgodziła się większość osób biorących udział w spotkaniu.

Pani Iwona Rafińska, prezes Targowisk zaznaczyła, że tak jak na zrobiono to na Świcie – handel wymaga różnego rodzaju stanowisk: całorocznych, sezonowych jak i kiosków. A dobrze zaplanowany rynek może przyciągać różne grupy klientów [użytkowników] tworząc atrakcyjną handlowo i rekreacyjnie przestrzeń.

Magdalena Łyszczak, z biura Miejskiego Konserwatora Zabytków mówiła, że konieczna jest spójna, jednolita koncepcja i taką powinna przygotować Miejska Pracownia Urbanistyczna. Zwróciła jednak uwagę, że w ciągu tygodnia wiele straganów jest pustych a na placu targowym parkują auta.

Kika osób zwróciło uwagę na szpetotę i stan techniczny kiosków, szczególnie krytykując ustawione w tym roku „Solarium dla kurczaków” przy przystanku tramwajowym.

Pan Roman Mańczak ze spółki Targowiska zwrócił uwagę, na charakter spółki, która musi generować zysk, przeznaczany m.in. na naprawy straganów i obsługę.

Problemem jest także estetyka – jak mówili mieszkańcy – baraków, przyczep, które zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego być może nie powinny tu się znajdować. W dyskusji wskazywano jednak, że zgodnie z prawem budowlanym to nie są obiekty trwale przymocowane do gruntu, więc są dopuszczalne.

Stan techniczny i estetyka pawilonów mających często prawie 20 lat nie jest właściwy – i z tym z wniosków zgadzała się większość osób biorących udział w spotkaniu. Problemem jest jednak brak dbałości o wygląd pawilonów i brak kontroli tak nagannych działań jak obklejenie kiosków pstrokatymi wielkofrmatowymi reklamami w strefie ochrony konserwatorskiej.

Pan Marek Grądzki z Zielonego Targu zwrócił uwagę, ze o zmianach mówi się od wielu lat, jednak efektów jest niewiele. Prezydent Wudarski zaznaczył, że zmiany strukturalne możliwe są po uchwaleniu nowego mpzp, dlatego dziś np. nie można ustawić na placu postulowanej przez kupców toalety.

Radny Marcin Liminowicz omawiając jakość przestrzeni wskazał na problem przepychania się między autami zarówno na płycie jak i blokujących wejście na plac, zaznaczając także, że poprawa estetyki i komunikacji może przyciągnąć więcej klientów zainteresowanych dobrymi produktami oferowanymi przez kupców

Niestety po zakończeniu handlowania stragany pozostają składowiskami skrzynek powiązanych folią, co nie jest estetycznym widokiem. Tak być nie powinno, szczególnie razi to w niedziele. To nie jest kwestia inwestycji a po prostu sprzątania po sobie, płyta rynku nie powinna być magazynem. Także kupcy powinni być bardziej odpowiedzialni za porządek.

Sporo emocji wywołała dyskusja dotycząca parkowania i komunikacji. Sensowne propozycje, które życzliwie przyjęli dyskutanci przedstawił pan dyrektor Grzegorz Pluta z Zarządu Dróg Miejskich

Podstawowym założeniem jest umożliwienie kupcom wjazdu na płytę, tak by mogli szybko rozładowania auta. I tu Zarząd Dróg Miejskich przewiduje utworzenie 2 kierunków transportowych przez plac: od strony Garbar w kierunku ul. Za Bramką [wschód zachód] i wzdłuż Garbar w kierunku Długiej. Rozwiązanie to pozwoli na zlikwidowanie uciążliwego zarówno dla kupców jak i pieszych nielegalnego parkowania przy przystanku autobusowym. Zarząd Transportu Miejskiego planuje tu dodatkową wiatę przystankową, a miasto ławki.

Prezydent Wudarski uważa, że rozwiązanie planowane przez ZDM spotka się z akceptacją kupców [uchylne słupki] a jednocześnie ławki staną się miejscem wypoczynku dla pasażerów komunikacji i elementem ograniczającym nielegalne parkowanie.

W trakcie dyskusji pojawiło się pytanie o potrzeby parkingowe kupców z Bernardynów. Szacowane są one na 15-17 pojazdów, a dyskusja dotyczy miejsc postojowych od strony ulicy Długiej, zajmowanych najczęściej jednak nie przez handlujących.

Osoby biorące udział w spotkaniu zwracały uwagę na problem z egzekwowaniem przepisów zarówno przez Straż Miejską jak i Policje.

Szukając kompromisu prezydent Maciej Wudarski zwróci się do Rady Osiedla z prośbą o akceptacje miejsc postojowych dedykowanych dla handlujących na rynku. Zarówno radna Lidia Koralewska jak i grupa mieszkańców z ostrożnością podchodzi do tego pomysłu, bo byłoby to uprzywilejowanie jednej grupy. Część kupców uważa, że to miasto powinno im zagwarantować bezpłatny parking, na którym pozostawiali by swoje auta po rozładunku towaru.

Radny Tomasz Dworek zwrócił uwagę na badania profesora Drozdowskiego dotyczące oczekiwań różnych grup wobec śródmiejskich rynków a także nie tyle na problem parkowania, co niewystarczającej informacji o dojeździe do ciągle niewykorzystanego w pełni parkingu Za Bramka.


————————————————————————

Dyrektor Grzegorz Pluta poinformował, że tablice z informacją o dojeździe do tego parkingu pojawią się niebawem na wjazdowych ulicach Estkowskiego i Królowej Jadwigi. Mieszkańcy wskazywali, że tablice potrzebne są także przy samym rynku.

Warto zwrócić uwagę na badania wskazujące, że w tygodniu większość klientów przychodzi na rynek pieszo, a tylko 8% korzysta z auta. Osoby prowadzące działalność na place wskazują jednak, że inaczej jest w soboty, gdy na placu funkcjonuje Zielony Targ producentów tradycyjnej i ekologicznej żywności. To właśnie wtedy na Zielony Targ przyjeżdżają w większości samochodami klienci z całego Poznania i z powiatu poznańskiego. Dodatkowo ci klienci zaopatrują się również u kupców prowadzących działalność przez cały tydzień, a dzięki temu kupcy mają większe przychody. Producenci obawiają się, że gdy nie będzie możliwości parkowania przy rynku, to nie będzie tych klientów i Zielony Targ może niestety odejść z placu Bernardyńskiego do innego miejsca.

Problemy parkingowe w dużej mierze dotyczą pacjentów i rodzin dwóch szpitali: przy ul. Długiej i Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego. Dziś szpital zatrudnia prawie 1000 pracowników, a wewnątrz posiada raptem 55 miejsc postojowych. Pacjenci przywożeni przez swoich bliskich do szpitala mają najcięższe choroby onkologiczne i nie mają oni sił, aby przejść nawet niedużą odległość do wejścia do szpitala. Należy także pamiętać, że są to pacjenci często po amputacjach kończyn czy z problemami okulistycznymi.

Dobrą informacją jest zapowiedź prezydenta Wudarskiego dotycząca budowy wielopoziomowego parking przy ulicy Garbary – Marii Panny. Magistrat prowadzi tu rozmowy zarówno z Urzędem Wojewódzkim [działka należy do Skarbu Państwa] jak i Urzędem Marszałkowskim odpowiadającym za opiekę zdrowotną w Wielkopolsce. Wszystkie strony wyrażają chęć współpracy i działają w zakresie znalezienie źródeł finansowania. Jedno z ważnych pytań dotyczy przeznaczenia parkingu, czy służył będzie przede wszystkim pacjentom, czy mieszkańcom – to wpływać będzie na źródło finansowania.

Podsumowując

1. jest szansa na uporządkowanie komunikacji: od strony Garbar słupki umożliwiające kupcom wjazd na targowisko, ławki ograniczające nielegalne parkowanie
2. trwają prace nad koncepcją parkingu wielopoziomowego przy ul. Garbary / Marii Magdaleny
W spotkaniu ze strony Rady Osiedla uczestniczyli radni: Lidia Koralewska, Andrzej Rataj, Tomasz Dworek, Marcin Liminowicz

Share

Zobacz również