10 lat Klubu Seniora z ul. Krakowskiej

Seniorzy ze Starego Miasta są optymistycznie nastawieni do świata, pomagają też bardziej potrzebującym. Do ośrodka pomocy społecznej w Medjugorie w Bośni i Hercegowinie wysłali cztery wielkie kartony przyborów szkolnych i plecaków. W ubiegłym tygodniu świętowali 10 lecie funkcjonowania ich klubu. Był urodzinowy tort i życzenia, a także finał konkursu poetyckiego.

10 lat Klubu Seniora 82. fot. Mirosława HalilovićW czwartkowe południe Klub Seniora w Szkole Podstawowej przy ulicy Krakowskiej wita głośnym przebojem Jožin z bažin, pan Kazimierz obsługujący sprzęt muzyczny kieruje mnie do kierowniczki Ewy Rakowskiej – Śmiglewskiej, która zajęta jest porządkami w sali telewizyjnej.

Klub jest czynny od poniedziałku do czwartku, od godz. 16.00 do 19.00, ale jak widać, ciągle się u nas coś dzieje, w wakacje jeździmy na wycieczki, a teraz przygotowujemy się do 10 jubileuszowego roku działalności naszego klubu – mówi Ewa Rakowska – Śmiglewska. Choć zmienia się świat, takie miejsca są bardzo potrzebne, jednak trudno wyciągnąć staromiejskich seniorów z domu. Są trochę jak niebieskie ptaki – chętnie korzystają z klubowych atrakcji, ale nie lubią się zrzeszać – dodaje z uśmiechem.

Regularnie z licznych klubowych zajęć i wycieczek autokarowych korzysta 50 seniorów. Miesięczna składka wynosi 20 złotych i przeznaczana jest na kawę i herbatę, a dzięki zaangażowaniu kierowniczki udaje się pozyskać wsparcie czy dofinansowanie z różnych życzliwych źródeł.

Jak podkreśla założycielka klubu Ewa Rakowska – Śmiglewska, seniorzy na Starym Mieście to często nie 50 plus, a 80 plus, co zupełnie nie przeszkadza im uczyć się języków obcych, korzystać z internetu, regularnie uprawiać gimnastyki – czy poszukiwać życiowych partnerów.

Przez 10 lat działalności klubu związało się ze sobą kilka par. Ale przede wszystkim ważne są przyjaźnie, panie często odwiedzają się wzajemnie, wspólnie wyjeżdżają do sanatorium, mogą się wygadać, porozmawiać o codziennych troskach – zaznacza kierowniczka.

Seniorzy zadowoleni są, że siedziba ich klubu jest w szkole, bo korzyści z tego sąsiedztwa są obopólne. Na przykład pani Jadzia Pietrzak koordynuje czytanie i opowiadanie bajek dla dzieci, a dzieciaki widząc jak fajnie można spędzać czas, zachęcają swoich dziadków i babcie do aktywności.

Takie elementy ekologicznej i społecznej działalności jak swapping party albo bank żywności popularnie są wśród hipsterskiej młodzieży. Seniorzy choć nie nazywają swoich działań w ten sposób, także wymieniają się odzieżą i dzielą żywnością.

Zgłaszają się także do nas absolwenci podstawówki, dziś studenci, którzy w ramach wolontariatu albo praktyk prowadzą zajęcia rehabilitacyjne albo warsztaty psychologiczne – mówi pani Ewa.

Czego potrzebują staromiejscy seniorzy? Dajemy sobie radę, staramy się cieszyć życiem i pomagać innym, mówi kierowniczka klubu. Mamy jedną prośbę: wielką popularnością cieszą się wieczorki taneczne, a nie mamy przenośnego sprzętu grającego z płyt. Konieczne są dobre głośniki, bo nasi podopieczni nie zawsze dobrze słyszą. Bylibyśmy szczęśliwi, gdyby ktoś zechciał przekazać nam działającego boomboksa.

Seniorom z Klubu 82 życzymy przede wszystkim zdrowia i radości życia. Dziękujemy, że jesteście! Swoją działalnością integrujecie pokolenia, pokazując fajne i ciekawe Stare Miasto.

A laureatami konkursu poetyckiego zostały panie: Zofia Bielawska (I miejsce), Marianna Wachowiak (II), Grażyna Sobierajska-Marmot (III).

Rozmawiał: Tomasz Dworek, fot. Mirosława Halilović

10 lat Klubu Seniora 82. fot. Mirosława Halilović

Share

Zobacz również