Cieszy perspektywa likwidacja gemeli na narożniku Garbar i Wielkiej, w wyjątkowej lokalizacji, przy trakcie królewskim ze Starego Rynku na Ostrów Tumski. To jedna z niewielu tak cennych działek do zagospodarowania w historycznym centrum miasta. Rada Starego Miasta opiniując zamianę nieruchomości ze spółką deweloperską zwróciła uwagę na kilka kwestii ważnych z punktu widzenia interesu publicznego i urbanistyki. Prezydent Miasta Poznania podjął właśnie decyzje o zamianie tej działki z deweloperem spółką Vinci Immobiller Polska nie uwzględniając postulatów radnych.
Zgodnie z przepisami prawa rada osiedla wyraża w uchwale swoją opinię, co do zbycia miejskich działek. Tu staromiejscy radni konsekwentnie stoją na stanowisku, że żadne miejskie grunty nie powinny być zbywane, gdy na danym terenie nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. To gwarancja lepszego od „warunków zabudowy” wkomponowania nowej inwestycji w miejską tkankę.
Bywa, ze radni czynią wyjątki, jak w przypadki przekazania Uniwersytetowi Artystycznemu budynków Starej Papierni przy ulicy Szyperskiej. Radni wskazali tu nie na sprzedaż [z 90% rabatem], a przekazanie komunalnego gruntu w użytkowanie wieczyste ze wskazaniem w akcie notarialnym koniecznych działań inwestora dotyczących m.in. z udostępnia uzyskanej przestrzeni mieszkańcom i zachowania zieleni.
W przypadku zamiany z deweloperem miejskich działek przy skrzyżowaniu Garbar z ulicą Wielką staromiejscy radni mieli sporo wątpliwości, wskazując na konieczność przeprowadzenia najpierw przetargu, a nie zamiany działek z deweloperem, zwłaszcza, że spółka Vinci po raz drugi podchodzi do tej transakcji. Najpierw w zamian za działkę przy Garbarach deweloper oferował grunty przy ul. Św. Wawrzyńca z przeznaczeniem na skwer przy swoim osiedlu, a następnie w lutym działki na Podolanach przy ul. Straży Ludowej.
Działki na Podolanach przeznaczone mają być na budowę zbiornika retencyjnego, porządkującego sytuację wodną rozlewającej się rzeczki Bogdanki. Okazuje się jednak, że działki te w trakcie opiniowania przez radnych nie były jeszcze własnością dewelopera, a posiadał on umowę przedwstępną na ich zakup.
Jak podczas sesji przekonywała dyrektor Magda Albińska z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami transakcja z deweloperem to szansa na sensowną zabudowę całego kwartału, gdyż deweloper jest właścicielem sąsiednich nieruchomości. Urzędnicy wskazywali na możliwość zaistnienia sytuacji podobnej do działki przy Podgórnej, sąsiadującej z budynkiem Kupca Poznańskiego na której znajduje się wyrwa w zabudowie i buda z kurczakami z rożna!
Sama działka jest cenna z kilku powodów: historycznych o czym wspominamy poniżej i ekonomicznych. Plany miasta, co do utworzenia w perspektywie kilu lat parku w starym korycie Warty, w miejscu dzisiejszego parkingu zwiększają rentowność inwestycji.
W zaprezentowanych wstępnych wizualizacjach zobaczyć można było od strony dawnego koryta stoliki kawiarniane. Tu pojawia się pytanie o obsługę sporego budynku.
I tu radni mieli kolejne wątpliwości. Dwa lata temu przed inwestycją deweloperską przy ul. Mostowej / Dowbora Muśnickiego radni zwrócili uwagę na brak zaplecza dla lokali znajdujących się przy torach tramwajowych. Wówczas uzyskali zapewnienie dewelopera, że to miejsce na kancelarie prawne bez konieczności dostaw towarów. Życie pokazało, że to nie adwokaci mają tam swoje siedziby a Żabka, do której towary codziennie dostarczane są z naruszaniem przepisów o ruchu drogowym i niszczeniem miejskiej infrastruktury.
Warunki zabudowy z 2019 roku zakładają tu powstanie 7 kondygnacyjnego budynku mieszkalnego, wielorodzinnego z usługami na parterze [funkcja handlowa z dopuszczeniem gastronomii] i garażem podziemnym.
Opinia Rady nie jest dla urzędników wiążąca, radni jednak przypominają, że ustępstwa wobec deweloperów mogą też kończyć się tak, jak rewitalizacja terenu dawnego szpitala przy ul. Szkolnej, gdzie zgodnie z zapowiedziami w tym roku miało zostać otwarte centrum senioralne. W międzyczasie deweloper zdążył zbyć część gruntów, wyciąć drzewa i zburzyć pozostałości dawnej willi Cegielskiego. Dziś na terenie inwestycji nic się nie dzieje.
W przypadku decyzji o zbyciu czy zamiany miejskiej nieruchomości radni postulują o zabezpieczenie interesu publicznego poprzez klauzule dotyczące konieczności rozpoczęcia prac budowlanych w terminie 2 lat od podpisania umowy, a także zakazu sprzedaży działki przez okres 5 lat.
Radni wskazali także na konieczność nałożenia na inwestora obowiązku realizacji obiektu z rozwiązaniami proekologicznymi m.in. własnej retencji, zielonych dachów na maksymalnej powierzchni oraz zabezpieczenia miejsc parkingowych.
W kamienicy przy Wielkiej / Wielkich Garbarach przed wojną mieściła się popularna palarnia Kawy Aromat rodziny Wojneckich.
Doskonale spisane wspomnienia można przeczytać w Kronika Miasta Poznania poświęconej Garbarom, w tekście Moniki Piotrowskiej, Kawa. Interes życia.
Edward Wojnecki „aRoMat” – ojciec nazwał firmę krótko. swoje nazwisko połączył z najgłębszą urodą interesu, jaki rozkręcił na rogu Wielkich Garbar i Wielkiej. Cała „eka” obłędnie pachniała kawą, paloną dwa razy dziennie w podwórzu kamienicy przy Wielkiej 17 – w sercu Garbar, przy wlocie na most Chwaliszewski. tam, gdzie stały domy najeżone wieżyczkami i wysuniętymi nad okna markizami. ich bajkowe bryły uwieszały się od frontów nad skrzyżowaniem linii tramwajowych, a tyłem spuszczały wprost w wody Warty. Ludzie, wozy, ruch – bez przerwy. Dziś z jednej strony nic już tam nie ma, z drugiej stoi prostacko odbudowana kamienica.
Do małego sklepu firmowego, tego od strony Wielkich Garbar, wchodziło się drzwiami w lewej połówce witryny, ponieważ po prawej ciągnęła się lada, a za nią przegródki z różnymi gatunkami kawy i herbaty, wreszcie przyprawy korzenne. Całkiem z tyłu znajdowały się wejścia do biur administracji, lecz tuż przed nimi stała kasa, a za kasą siedziała Zofia.