Wprowadzenie buspasa i zmiana organizacji ruchu na ulicy Mostowej to spore wyzwanie dla kierowców i rowerzystów. Do zmian można się przyzwyczaić pod warunkiem, że wszystko jest dobrze zaplanowane, a użytkownicy dróg przestrzegają przepisów prawa.
Tymczasem od wielu dni droga rowerowa i cześć pasa jezdni blokowane są przez ciężarówki obsługujące budowę kompleksu budynków. Strona Zarządu Dróg Miejskich nie informuje o żadnych utrudnieniach w tym rejonie, sądzić więc można, że obsługa nowej inwestycji została źle zaplanowana, albo kierowcy po prostu łamią przepisy.
Biorąc pod uwagę wprowadzenie na buspasie możliwości jazdy aut z co najmniej 3 pasażerami powinniśmy się w tym newralgicznym dziś punkcie spodziewać patroli Policji i Straży Miejskiej. Niekoniecznie od razu trzeba karać kierowców, należy monitorować sytuację i informować o nowych zasadach. Ale też miejskie służby powinny dbać o bezpieczeństwo, a wielkie auta parkujące na jezdni i blokujące ścieżkę rowerową stanowią zagrożenie.
Niepotrzebne wydaje się także sprzątanie jednokierunkowej ul. Mostowej specjalistycznym sprzętem w sytuacji, gdy przez jakiś czas z działki wywożony będzie gruz i piach. W każdym razie koszty te nie powinny spoczywać na podatnikach.
Radni Osiedla Stare Miasto nie są przeciwni inwestycjom, ale domagają się poszanowania sąsiadów, przestrzeni i przestrzegania prawa. Tymczasem sytuacja w której inwestor zabudowuje praktycznie całość działki bez wykupienia miejsc postojowych przed budynkiem do obsługi m.in. sklepów powoduje takie sytuacje jak te, z nielegalnym parkowaniem ciężarówek.
W uzgodnieniach Zarządu Dróg Miejskich dotyczące obsługi komunikacyjnej inwestycji przy ulicach Mostowej – Dowbora Muśnickiego znajduje się co prawda zapis, że na terenie działki należy zapewnić wszelkie potrzeby parkingowe z uwzględnieniem wszystkich planowanych inwestycji.
Pismo z Wydziału Urbanistyki i Architektury
Można mieć jednak wątpliwości co do takich zapisów. Podobną sytuację mamy przy ul. Garbary, gdzie teoretycznie zapewniono miejsca postojowe, ale obsługa sklepów nie jest możliwa bez naruszania przepisów prawa. Auta parkują na chodniku, spowalniając ruch, a bank nielegalnie wystawia potykacz. Efektem jest zniszczony chodnik za którego naprawę mamy nadzieję, że nie zapłacą podatnicy.