Wszyscy jesteśmy przerażeni wzrostem kosztów mediów, w tym energii elektrycznej. Wiele miast ogranicza bądź zastanawia się nad nocnym oświetleniem budynków. Takie działania są zresztą w Poznaniu już podejmowane, m.in., ograniczenie w rozkopanym centrum wprowadziło Centrum Kultury Zamek. Zapytałem Zarząd Dróg Miejskich o wykaz i koszty oświetlenia budynków ze środków publicznych.
Zestawienie obejmuje dwie grupy: obiekty, których instalacja w całości opłacana jest ze środków publicznych i te, gdzie podatnicy finansują tylko koszty energii elektrycznej.
W niepełnym zestawieniu, ZDM zaznacza, że nie wie dokładnie ile obiektów jest podświetlanych i ile to kosztuje, są to przede wszystkim kościoły, budynki wyższych uczelni i prywatne kamienice.
Podświetlenie obiektów prywatnych: kościelnych czy uniwersyteckich traktuję jako podkreślenie atrakcyjności miasta, ale biorąc pod uwagę zazwyczaj mocno biznesowe rozliczenia pomiędzy kurią czy uczelnianymi kwesturami warto znać kwoty publicznego wsparcia. Przykład płacenia przez podatników tysięcy złotych za przejazd dzieci kolejki Maltanka czy zbycie przez miasto działki na rzecz szkoły wyższej za symboliczną złotówkę, a potem odsprzedanie gruntu przez uczelnię pokazują, że warto wyceniać wzajemne świadczenia. A w każdym razie zasady muszą być czytelne. Choć podświetlenie z publicznych środków Okrąglaka, w którym mieszczą się prawnicze kancelarie może trochę zastanawiać. Pytanie, kto decyduje o wyborze iluminacji konkretnego budynku?
Poprosiłem tylko o zestawienie dla Starego Miasta, więc podświetlanych obiektów może być więcej w innych fyrtlach, choć na liście są też tablica na Morasku i pomnik Jana Pawła II na Ostrowie Tumskim.
foto: Sławek Wąchała
